Bylem numerem ebook




















No dalej, Lucy. Trzymaj sie. Coz, moze powtorzysz jej, zeby poslala po mnie, kiedy skonczy. Chcialbym z nia porozmawiac. Maxon umilkl na chwile. W takim razie prosze powtorzyc, ze bylem tutaj i ze moze po mnie poslac, jesli bedzie chciala porozmawiac.

Nie musi sie martwic o godzine, na pewno przyjde. Na dluga chwile zapadla cisza i pomyslalam, ze chyba juz poszedl.

Ukrywalam sie jeszcze przez kilka sekund, zeby miec pewnosc, ze juz go nie bedzie. Kiedy wyszlam z lazienki, Lucy nadal stala przy drzwiach.

Popatrzylam na moje pokojowki, ktore rzucily mi pytajace spojrzenia. Jesli mozecie odniesc tace z obiadem, zaczne sie szykowac do snu. Widzialam w ich oczach nadzieje. Zobacze sie z Maxonem rano. Dziwnie sie czulam, kladac sie do lozka ze swiadomoscia, ze sprawy miedzy mna a Maxonem sa zawieszone w taki sposob, ale w tej chwili nie wiedzialam, jak mam z nim rozmawiac.

To wszystko nie mialo sensu. Przezylismy razem tyle wzlotow i upadkow, tyle prob stworzenia prawdziwego zwiazku, ale bylo jasne, ze jesli to mialoby nastapic, czeka nas jeszcze bardzo dluga droga. Zostalam brutalnie obudzona przed switem.

Swiatlo z korytarza wlalo sie do mojego pokoju, a ja potarlam oczy i zobaczylam wchodzacego gwardziste. Musi pani zejsc na dol. W ulamku sekundy krew zastygla mi w zylach. Moja rodzina nie zyla, bylam tego pewna. Wyslalismy gwardzistow, uprzedzilismy rodziny, ze mozliwy jest atak na ich domy, ale rebelianci byli zbyt skuteczni. To samo przydarzylo sie Natalie, ktora opuscila Eliminacje po tym, jak rebelianci zamordowali jej mlodsza siostre.

Zadna z naszych rodzin nie byla bezpieczna. Odrzucilam koldre i siegnelam po szlafrok i pantofle. Przemknelam przez korytarz i zbieglam po schodach tak szybko, jak tylko moglam, dwa razy omal z nich nie spadajac. Kiedy znalazlam sie na parterze, zobaczylam Maxona, rozmawiajacego z przejeciem z gwardzista. Podbieglam do niego, zapominajac o wszystkim, co dzialo sie przez ostatnie dwa dni. Nic im nie jest? Maxon szybko odsunal mnie na dlugosc ramienia i popatrzyl mi w oczy.

Przepraszam, powinienem byl sie spodziewac, ze o tym pomyslisz przede wszystkim. Prawie zaczelam plakac z bezgranicznej ulgi. Maxon mowil dalej, lekko zmieszany. Maxon westchnal. Sa nieuzbrojeni i chca rozmawiac wlasnie ze mna… i z toba. Popatrzylam po sobie i przygladzilam wlosy. Nic nie szkodzi. Nie jestem pewien, czy beda chcieli wyjawic powod swojej wizyty, jesli cie nie bedzie.

Skinelam glowa, zastanawiajac sie nad jego slowami. Nie bylam pewna, czy mam ochote rozmawiac z rebeliantami. Uzbrojeni czy nie, stanowili prawdopodobnie o ogromne zagrozenie. Ale jesli Maxon uwazal, ze sobie poradze, moze powinnam… - Zgoda - powiedzialam, prostujac sie. Odwrocil sie do gwardzisty. Na wszelki wypadek miej bron w pogotowiu. Potrzebowalam kilku sekund, by wypatrzec wsrod nich Aspena. Byl wysoki, smukly i jasnowlosy, mial zablocone dlugie buty, a sposobem ubierania przypominal Siodemke: ciezkie, dopasowane spodnie i polatana koszula z narzucona na wierzch podniszczona skorzana kurtka.

Na jego szyi wisial zardzewialy kompas na dlugim lancuszku, kolyszacy sie, kiedy sie poruszal. Wygladal na zahartowanego przez zycie, ale nie na przerazajacego, co mnie zaskoczylo. Jeszcze bardziej niespodziewane bylo dla mnie to, ze druga osoba okazala sie dziewczyna. Ona takze miala wysokie buty, ale poza tym byla ubrana tak, jakby starala sie polaczyc elegancje z praktycznoscia.

Miala na sobie legginsy i spodnice z tego samego materialu, co spodnie mezczyzny. Stala swobodnie, wysuwajac biodro, mimo ze byla otoczona przez gwardzistow. Nawet gdybym nie rozpoznala jej twarzy, zapamietalabym jej kurtke - krotka, dzinsowa, ozdobiona czyms, co wygladalo jak tuziny haftowanych kwiatkow. Jakby chciala sie upewnic, ze ja pamietam, dygnela przede mna lekko. Wydalam dzwiek bedacy czyms pomiedzy smiechem a westchnieniem. Zdziwiony, ale spokojny, uscisnal moja reke, zeby dodac mi otuchy, i znowu skoncentrowal sie na naszych gosciach.

Wiem, ze prosba o rozmowe w cztery oczy bylaby niestosowna, ale mamy do omowienia rzeczy, ktorych nikt postronny nie powinien slyszec. Chcemy porozmawiac. Maxon zastanawial sie przez minute. Gwardzisci posluchali, a my na kilka krepujacych minut zamilklismy. W koncu stolik zostal zdjety ze stosu i ustawiony w rogu z dwoma krzeslami po kazdej stronie, a Maxon gestem zaprosil pare rebeliantow, zeby zajela miejsca.

Kiedy tam podeszlismy, gwardzisci bez slowa wycofali sie, stajac pod scianami sali i nie odrywajac wzroku od rebeliantow, jakby byli gotowi w kazdej chwili otworzyc ogien. Kiedy znalezlismy sie przy stole, mezczyzna wyciagnal reke. Maxon spojrzal na niego ostroznie, ale ustapil. Mlody mezczyzna rozesmial sie. Rozdzial 6 Maxon i ja popatrzylismy na siebie, a potem znowu na rebeliantow.

Moje nazwisko rodowe brzmi Illea. A ona niedlugo bedzie je nosic z powodu malzenstwa - oznajmil August, wskazujac skinieniem glowy dziewczyne. Znowu sie do mnie usmiechnela, a ja odwzajemnilam usmiech. Nie bylam pewna, czy jej ufam, ale z pewnoscia nie czulam do niej nienawisci. Popatrzylam na niego z zaskoczeniem. Obalenie monarchii to cos, czym sa zainteresowani Poludniowcy.

My mamy inne cele. Maxon i ja spojrzelismy na siebie i poszlismy w jego slady, a Georgia szybko zrobila to samo. August patrzyl na nas przez chwile, albo obserwujac, albo zastanawiajac sie, od czego zaczac. Maxon przerwal cisze, byc moze po to, zeby pokazac, kto kontroluje sytuacje.

Georgia rozpromienila sie. Maxon usmiechnal sie lekko, slyszac entuzjazm w jej glosie, i odwrocil sie, zeby wezwac jednego z gwardzistow. I na litosc boska, niech dopilnuje, zeby byla mocna. Wydaje sie, ze celowo przyszedles w porze, kiedy palac spi, i domyslam sie, ze chcesz zachowac to spotkanie w sekrecie, o ile to mozliwe.

Mow, co chcesz powiedziec. Nie moge obiecac, ze dam ci to, czego pragniesz, ale na pewno cie wyslucham. August skinal glowa i pochylil sie do przodu. Wiedzielismy od dawna o ich istnieniu, a niedawno otrzymalismy potwierdzenie ze zrodla, ktorego nie moge ujawnic. Odetchnelam z ulga. Kiedy tylko wspomnial o pamietnikach, zaczelam sie w myslach przeklinac i szykowac na to, ze pozniej Maxon doda to do listy glupich rzeczy, jakie zrobilam.

Nawet jesli zostala wprowadzona w bardzo nieczysty sposob, nie mamy nic przeciwko dziedzicznej wladzy, szczegolnie jesli to ty bedziesz krolem. Maxon nie poruszyl sie, ale wyczuwalam jego dume. Chcielibysmy nominowanych urzednikow oraz zniesienia systemu klasowego.

Jesli widzial, jak moje wystapienie spowodowalo przerwanie emisji Biuletynu, powinien byc madrzejszy. Maxon uniosl rece, a potem opuscil je na stol.

Nie jestem krolem. August westchnal i popatrzyl na Georgie. Mialam wrazenie, ze komunikuja sie bez slow i bylam pod wrazeniem ich naturalnej bliskosci. Znajdowali sie tutaj w naprawde trudnej sytuacji - przychodzac, nie mogli miec pewnosci, czy uda im sie z tego wyjsc calo - a jednak ich uczucia wobec siebie byly wyraznie widoczne.

Jestem pewien, ze zrobisz to lepiej ode mnie. Wiedzialam, ze w ten sposob Maxon gra na czas, zeby zastanowic sie nad tym, jak przejac kontrole nad sytuacja, ale nie mialam nic przeciwko. Umieralam z ciekawosci. August usmiechnal sie niewesolo. Katherine zostala wydana za ksiecia, Spencer zmarl, zas Damon odziedziczyl tron.

Potem, po smierci Justina, syna Damona, jego kuzyn, Porter Schreave zostal ksieciem, poslubiajac mloda wdowe po Justinie, ktora zaledwie trzy lata wczesniej wygrala Eliminacje. Teraz rodzina krolewska nosi nazwisko Schreave.

Rod Illea powinien juz nie istniec. Ale my istniejemy. August tylko skinal glowa. Stukot obcas obwiescil nadejscie pokojowki. Maxon polozyl palec na ustach, jakby August mogl odwazyc sie powiedziec cokolwiek wiecej w zasiegu jej sluchu. Pokojowka postawila tace i nalala nam kawy. Georgia siegnela po filizanke od razu po tym, jak zostala napelniona. Ja nie przepadalam az tak bardzo za kawa - byla zbyt gorzka jak na moj gust - ale wiedzialam, ze dzieki niej sie rozbudze, wiec przygotowalam sie na jej wypicie.

Zanim zdazylam upic chociaz lyk, Maxon podsunal mi cukiernice. Zupelnie jakby wiedzial. Nie mogl sie na to zgodzic, wiec uciekl. Jest tam zimno i wilgotnie, a orientacja w terenie jest na tyle trudna, ze nikomu sie nie chce tam zapuszczac. Zyjemy tam spokojnie przez wiekszosc czasu. Georgia szturchnela go, lekko zaszokowana. August otrzezwial. Chcialbym przypomniec, ze nigdy nie zabilismy nikogo ze strazy lub sluzby palacowej, staralismy sie tez za wszelka cene unikac ranienia kogokolwiek.

Zawsze chcielismy tylko zniesienia klas, a w tym celu potrzebujemy dowodu, ze Gregory byl takim czlowiekiem, jak nam opowiadano. Teraz go mamy, a sadzac ze slow Ameriki, wydaje nam sie, ze moglibysmy wykorzystac te wiedze, gdybysmy tylko chcieli.

Ale wlasciwie nie chcemy, jesli nie zostaniemy do tego zmuszeni. Maxon wypil duzy lyk kawy i odstawil filizanke. Chcesz czegos, o czym moze zadecydowac tylko krol, ale poprosiles o spotkanie ze mna i jedna z kandydatek, bioracych udzial w eliminacjach.

Moj ojciec jest w tej chwili nieobecny. Maxon prychnal. August i Georgia popatrzyli na siebie, jakby szykujac sie na wygloszenie najpowazniejszej prosby. Obserwujemy cie przez cale twoje zycie i widzimy to w twoich oczach. Widze to nawet teraz. Staralam sie niepostrzezenie przyjrzec Maxonowi i wybadac jego reakcje na te slowa. Nie podoba ci sie sposob, w jaki twoj ojciec trzyma ten kraj pod butem.

Nie chcesz prowadzic wojen, o ktorych wiesz, ze maja tylko odciagac uwage opinii publicznej. A przede wszystkim chcesz, zeby za twojego zycia zapanowal pokoj.

Zakladamy, ze kiedy zostaniesz krolem, nastapia prawdziwe zmiany i czekamy na to od dawna. Jestesmy gotowi czekac jeszcze dluzej. Rebelianci z Polnocy sa gotowi dac ci slowo, ze nasze ataki na palac sie nie powtorza i ze zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymac lub spowolnic Poludniowcow. Widzimy bardzo wiele rzeczy, ktorych ty nie dostrzegasz za tymi murami. Mozemy przyrzec ci nasza wiernosc, bez zadnych zastrzezen, jesli jestes gotow dac nam znak, ze chcesz wraz z nami dzialac na rzecz przyszlosci, w ktorej obywatele Illei beda mieli w koncu szanse brac wlasne zycie w swoje rece.

Maxon sprawial wrazenie, jakby nie wiedzial, co odpowiedziec, wiec ja sie odezwalam. Tylko pozabijac nas wszystkich? August poruszyl glowa w gescie, ktory nie byl ani potwierdzeniem, ani zaprzeczeniem. Zbyt duza czesc spoleczenstwa zyje w ucisku, a zwiekszajace sie ograniczenia przyczynily sie do przekonania, ze mogliby sami rzadzic krajem. Americo, jestes Piatka. Wiem, ze musialas widziec wielu ludzi, ktorzy nienawidza monarchii.

Maxon dyskretnie spojrzal na mnie. Szybko skinelam glowa. W tym przypadku Poludniowcy maja rzeczywiscie dobre powody, ostatecznie to Jedynki skazaly ich na takie zycie bez zadnych realnych szans na jego poprawe. Przywodcy poludniowych rebeliantow przekonali swoich poplecznikow, ze jedyna metoda odzyskania tego, co w ich mniemaniu sie im nalezy, jest odebranie tego monarchii.

Ale mam w swoim obozie ludzi, ktorzy zdezerterowali z Poludnia i trafili do mnie. Wiem na pewno, ze kiedy Poludniowcy przejma wladze, nie maja zamiaru dzielic sie zdobytym bogactwem. Czy kiedykolwiek w historii bylo inaczej? Ich plan zaklada zniszczenie aparatu panstwowego Illei, przejecie wladzy, zlozenie pustych obietnic i pozostawienie wszystkich w sytuacji, w jakiej sie obecnie znajduja.

Jestem pewien, ze dla wiekszosci ludzi oznaczaloby to pogorszenie jakosci zycia. Szostki i Siodemki nadal nie moglyby awansowac spolecznie, z wyjatkiem malej garstki na pokaz, manipulowanej przez rebeliantow. Dwojki i Trojki stracilyby swoje majatki. Czesc ludzi uznaloby to za akt sprawiedliwosci, ale to nie rozwiazaloby zadnych problemow.

Jesli nie bedzie piosenkarzy popowych, wypuszczajacych oglupiajace przeboje, nie bedzie tez muzykow, grajacych na ich wystepach, kurierow, przewozacych nagrania, wlascicieli sklepow, sprzedajacych tasmy. Usuniecie jednej osoby z czubka piramidy zniszczy zycie tysiecy u jej podstawy. August zamilknal na moment, pograzajac sie w niewesolych myslach.

Poludniowcy sa przygotowani na dzialanie ze znacznie wieksza bezwzglednoscia, niz ta, na jaka wy sie kiedykolwiek zdecydujecie, a szanse, ze kraj dojdzie potem do siebie, sa nikle. To bedzie taki sam system opresyjny, tylko z nowa nazwa… a twoi poddani beda cierpiec jak nigdy wczesniej. Mialam wrazenie, ze nawiazala sie miedzy nimi nic porozumienia, byc moze dlatego, ze od urodzenia przeznaczeniem ich obu bylo prowadzic innych.

Nasz narod zasluguje na taka szanse. Maxon popatrzyl na stol. Nie mialam pojecia, o czym w tej chwili mysli. Maxon skinal glowa, ale ja bylam zaskoczona. Donacje oznaczaly, ze sa ludzie - kto wie, jak liczni - ktorzy popieraja ich sprawe. Jak wielkie byly sily rebeliantow z Polnocy, jesli doliczyc do nich tych poplecznikow? Jak duza czesc kraju domagala sie wlasnie tego, z czym przyszla do nas ta dwojka? August skinal glowa w moja strone. Ukrylam twarz w dloniach, wiedzac, jak Maxon to przyjmie.

Nastapila dluga chwila ciszy, zanim stracil nad soba panowanie. Bawicie sie tutaj moim zyciem! Podnioslam oczy i zobaczylam, ze August wstaje. Dorosnij, Maxonie.

Jestes ksieciem. Chcesz tej przekletej korony, to ja sobie bierz, ale z przywilejami wiaza sie obowiazki. Gwardzisci zaczeli ostroznie zblizac sie do nas, zaalarmowani tonem Maxona i agresywna postawa Augusta.

Bylam pewna, ze teraz slysza juz kazde slowo. Maxon takze wstal, zeby mu odpowiedziec. August, kompletnie niezrazony, cofnal sie o krok i zaplotl ramiona. Mamy jeszcze jedna mozliwosc, gdyby ta sie nie sprawdzila. August przewrocil oczami. Musimy tylko miec pewnosc, ze twoja partnerka zgodzi sie brac udzial w przedstawionym planie. Nie jestem jakas zabawka w tej calej waszej rewolucji. Caly czas mowisz o tym, ze wszyscy w Illei powinni miec szanse na zycie, jakiego by chcieli.

A co ze mna? Co z moja przyszloscia? Ja nie jestem w tym uwzgledniona? Popatrzylam na nich, szukajac w ich twarzach odpowiedzi. Zauwazylam, ze gwardzisci otaczaja nas, wyraznie zdenerwowani.

Przyciszylam glos. Jesli szukacie pionka, tam na gorze jest dziewczyna zakochana w nim do szalenstwa, ktora zrobi wszystko, co zechcecie, byle tylko Maxon sie z nia zareczyl. A dwie pozostale. Z poczucia obowiazku albo dla prestizu takze by w to weszly. Mozecie brac dowolna z nich. Nie czekajac na pozwolenie, odwrocilam sie i poszlam do drzwi tak dumnie, jak tylko moglam w szlafroku i kapciach. Dotarlam do drzwi, zanim zdazyla mnie dogonic.

Myslelismy, ze jestescie w sobie zakochani. Nie zdawalismy sobie sprawy, ze prosimy o cos, czemu on jest przeciwny. Bylismy pewni, ze chetnie sie zgodzi. On ma juz kompletnie dosc naciskania 1 zmuszania go do roznych rzeczy. Nie macie pojecia, przez co przechodzi. Obserwujemy Eliminacje bardzo uwaznie i wydaje sie, ze wy dwoje swietnie sie rozumiecie.

Zawsze sprawial wrazenie bardzo szczesliwego w twoim towarzystwie. A poza tym… wiemy o tym, jak uratowalas swoje pokojowki. Potrzebowalam chwili, zeby zrozumiec, co to oznacza.

Kto nas obserwowal na ich uzytek? Widzielismy, jak walczysz. A potem ta prezentacja kilka dni temu. Przydalaby nam sie taka odwazna dziewczyna. Potrzasnelam glowa. Na ogol nie czuje sie w najmniejszym stopniu odwazna. Nie ma znaczenia, jak sama postrzegasz swoj charakter, liczy sie to, jak go wykorzystujesz.

Ty, w wiekszym stopniu od pozostalych, dzialasz tak, jak uwazasz za sluszne, zanim zastanowisz sie, co to bedzie oznaczac dla ciebie. Maxon ma do wyboru swietne kandydatki, ale one nie beda sobie brudzily rak, zeby cos naprawic. Nie to co ty. Marlee byla dla mnie wazna, tak samo jak moje pokojowki. Georgia podeszla blizej. To niezwykle, Americo. To byl zupelnie inny komplement od tych, do jakich bylam przyzwyczajona. Potrafilam zareagowac odpowiednio, kiedy tata mowil mi, ze przeslicznie spiewam, albo kiedy Aspen powtarzal, ze jestem najpiekniejsza dziewczyna, jaka kiedykolwiek widzial… ale cos takiego?

To bylo troche przytlaczajace… - Szczerze mowiac, po tym wszystkim, co zrobilas, nie moge uwierzyc, ze krol pozwolil ci zostac. Ta cala historia z Biuletynem… - Georgia zagwizdala. Rozesmialam sie. Przez wiekszosc czasu mam poczucie, ze moglabym zostac stad wyrzucona w kilka sekund. To, jak cie chroni… Wzruszylam ramionami. Dzisiaj nie jest dobry dzien, tak samo jak wczoraj. Ani przedwczoraj, jesli mam byc szczera. Georgia skinela glowa. Tym razem takze ani slowem nie zdradzila, kim moglaby byc jej druga faworytka.

Zartowalas sobie ze mnie? Usmiechnela sie. Gdybysmy ich stracili, Poludniowcy by wygrali. A gdyby naprawde zdobyli wladze… Coz, slyszalas slowa Augusta. Jej rozumowanie bylo tak niemadre, ze musialam sie znowu rozesmiac. To znaczy, wiedzialam, ze tak bedzie, ale… Mam wrazenie, ze rywalizacja nie toczy sie juz o to, zeby byc dziewczyna wybrana przez Maxona, tylko zeby nie dopuscic do wybrania przez niego innej dziewczyny.

Nie wiem, czy to, co mowie, ma sens. Ale chwila, sama sie na to pisalas. Zostalam… nakloniona do wyslania zgloszenia. Nie chcialam byc ksiezniczka. Georgia usmiechnela sie. Popatrzylam na nia, ale jej szczere spojrzenie przekonalo mnie, ze naprawde wierzy w to, co mowi. Mialam nadzieje, ze zdaze jej zadac jeszcze kilka pytan, ale Maxon i August wyszli z Sali Wielkiej, wygladajac na zaskakujaco spokojnych.

Pojedynczy gwardzista towarzyszyl im w pewnej odleglosci. August popatrzyl na Georgie tak, jakby zabolalo go rozstanie z nia nawet na kilka minut. Moze tylko dlatego dzisiaj tu z nim byla. Gwardzisci przysiegli dyskrecje, a ja bylbym wdzieczny, gdybys zrobila to samo.

Sprawial wrazenie niezadowolonego z powodu mojego chlodu, ale jak inaczej mialam sie teraz zachowywac? Niedlugo znowu porozmawiamy. Naprawde jestesmy po waszej stronie, wasza wysokosc. Czesc tych gwardzistow zaczyna sie zachowywac zbyt nerwowo. Dziewczyna rozesmiala sie. Skinelam glowa, przekonana, ze juz nigdy jej nie zobacze, i troche smutna z tego powodu.

Wyminela Maxona i wziela Augusta za reke. W towarzystwie gwardzisty wyszli przez otwarte drzwi palacu, zostawiajac mnie i Maxona samych w holu. Podniosl na mnie wzrok, a ja mruknelam cos pod nosem i wskazalam schody, kierujac sie w tamta strone.

Jego blyskawiczny sprzeciw wobec propozycji, aby mnie wybral, przypomnial mi tylko o wczorajszym bolu, jaki sprawily mi jego slowa w bibliotece. Myslalam, ze po tym, co zdarzylo sie w schronie, zaczelismy sie przynajmniej troche rozumiec, ale najwyrazniej wszystko bylo jeszcze bardziej skomplikowane niz wtedy, kiedy staralam sie ustalic, czy w ogole kocham Maxona.

Nie wiedzialam, co to dla nas oznacza. Rozdzial 7 Chociaz staralam sie jak najszybciej wrocic do swojego pokoju, Aspen byl szybszy. Nie powinno mnie to zaskakiwac, Aspen znal juz palac jak wlasna kieszen. Szybko objal mnie, a potem wypuscil z ramion. Usmiechnelam sie. Tak jak my wszyscy.

Z usmiechem siegnal do bransoletki, ktora Maxon przywiozl mi z Nowej Azji, i wsunal palce pod nia, zeby dotknac tej zrobionej z guzika, ktory mi podarowal. Jego oczy byly pelne smutku, kiedy patrzyl na te malutka pamiatke. Mamy mnostwo spraw do wyjasnienia. Z tym slowami Aspen odszedl korytarzem, a ja westchnelam i ukrylam twarz w dloniach.

Czy jego zdaniem moja reakcja oznaczala, ze postanowilam na dobre odtracic Maxona? Czy myslal, ze chcialabym odnowic zwiazek z nim? Z drugiej strony, czy ja wlasnie nie odtracilam Maxona? Czy nie myslalam wczoraj, ze Aspen powinien zostac czescia mojego zycia?

A jesli tak, to dlaczego czulam sie tak okropnie? Nastroj w Komnacie Dam byl ponury. Krolowa Amberly siedziala i pisala listy, a ja zauwazylam, ze od czasu do czasu rzucala szybkie spojrzenie na nasza czworke. Po wczorajszej rozmowie staralysmy sie unikac robienia czegokolwiek, co wymagaloby od nas interakcji. Celeste przyniosla stos czasopism i wyciagnela sie na kanapie. Kriss miala bardzo dobry pomysl - przyniosla swoj dziennik i zajela sie pisaniem, po raz kolejny siadajac w poblizu krolowej.

Dlaczego mnie to nie przyszlo do glowy? Elise wyjela zestaw olowkow i rysowala cos przy oknie. Ja siedzialam w obszernym fotelu w poblizu drzwi, czytajac ksiazke. W ten sposob nie musialysmy nawet nawiazywac kontaktu wzrokowego.

Probowalam skoncentrowac sie na slowach przed moimi oczami, ale przede wszystkim zastanawialam sie, kogo rebelianci z Polnocy chcieliby widziec w roli ksiezniczki, jesli nie ja mialabym nia zostac. Celeste byla bardzo popularna i z latwoscia daloby sie naklonic ludzi, zeby za nia poszli.

Zastanawialam sie, czy wiedza o tym, jak doskonale umie manipulowac innymi. Skoro wiedzieli tyle o mnie, to bylo niewykluczone. Czy moze w Celeste krylo sie cos, czego nie dostrzegalam? Kriss byla urocza i zgodnie z wynikami niedawnego rankingu, uchodzila za ulubienice opinii publicznej. Jej rodzina nie byla wplywowa, ale ona najbardziej z nas wszystkich przypominala ksiezniczke.

Otaczala ja aura krolewskosci. Moze na tym wlasnie polegal jej urok - nie byla doskonala, ale byla przemila. Zdarzaly sie dnie, kiedy nawet ja chcialabym, zeby mna rzadzila.

Osoba, ktora najmniej podejrzewalam, byla Elise. Przyznala, ze nie kocha Maxona i ze jest tutaj z poczucia obowiazku.

Bylam przekonana, ze kiedy mowila o obowiazku, miala na mysli ten wobec swojej rodziny lub nowoazjatyckich korzeni, a nie rebeliantow z frakcji polnocnej. Poza tym byla wyjatkowo spokojna i wyhamowana, nie miala w sobie cienia buntowniczosci. Wlasnie dlatego nagle nabralam przekonania, ze to ona jest ich faworytka. Wydawalo sie, ze najmniej sie stara w rywalizacji i otwarcie przyznala, ze nie zywi goracych uczuc do Maxona.

Moze nie musiala sie starac, poniewaz w odwodzie miala cicha armie poplecznikow, ktorzy i tak zamierzali umiescic korone na jej glowie. Co takiego? Popatrzylysmy na siebie, zadna z nas nie miala ochoty udzielac wyjasnien. W koncu wyrwala sie Kriss. Wiemy troszeczke wiecej o tym, jakie kazda z nas ma relacje z ksieciem, wiec bardzo trudno nam zapomniec o tym i nadal miec ochote na rozmowe.

Krolowa skinela glowa ze zrozumieniem. Natalie wyjechala zaledwie przed tygodniem. Myslalam o niej prawie codziennie. Myslalam takze stale o Marlee, a inne dziewczeta przypominaly mi sie od czasu do czasu.

Kiedy to mowila, na jej ustach pojawil sie usmiech. Zawsze zakladalam, ze Natalie dziala jej na nerwy, poniewaz Elise byla wyhamowana, a Natalie potwornie roztrzepana. Ale moze to byl ten rodzaj przyjazni opartej na przyciaganiu sie przeciwienstw. Stale roztrzasacie to, co zrobilyscie i to, co on zrobil. Zastanawiacie sie nad kazda rozmowa, probujac wyczytac cos z przerw pomiedzy zdaniami. To wyczerpujace. Zupelnie jakbym widziala, ze z naszych ramion zostal zdjety ciezar.

Ktos nas rozumial. Nikt nie zrozumie tego tak, jak inne dziewczeta, ktore przeszly przez to samo, w szczegolnosci te z Elity. Mozecie sie klocic, ale tak wlasnie zachowuja sie siostry. Te dziewczeta - mowila, wskazujac nas wszystkie po kolei - beda tymi, do ktorych bedziecie dzwonic niemal codziennie przez pierwszy rok, przerazone, ze popelnicie jakis blad, i potrzebujac ich wsparcia.

Kiedy bedziecie wydawac przyjecia, to ich imiona beda otwierac liste gosci, tuz pod imionami czlonkow waszych rodzin. Poniewaz tak wlasnie to od teraz wyglada. Nigdy nie zerwiecie tych wiezow. Popatrzylysmy na siebie. Gdybym byla ksiezniczka i dzialo sie cos, a ja potrzebowalabym trzezwego spojrzenia na sprawy, zadzwonilabym przede wszystkim do Elise. Gdybym sie klocila z Maxonem, Kriss potrafilaby mi przypomniec o jego dobrych stronach. A Celeste… coz, nie bylam taka pewna, ale gdyby ktokolwiek mial mi kiedykolwiek powiedziec, zebym wziela sie w garsc, to na pewno ona.

I nie denerwujcie tak bardzo. Wy go nie wybieracie, to on was wybiera. Nie ma sensu, zeby nienawidzic za to pozostalych.

Po raz pierwszy uslyszalam w jej glosie niepokoj. Wiem, kogo wybralby krol, ale nic wiecej. Krolowa usmiechnela sie cieplo. Zlamaloby mi serce, gdybym pokochala jedna z was jak corke, a potem ja stracila. Posted on September 8, Since the founding of Proton in , we have fought to advance privacy and freedom around the world. We do this not only through technology and advocacy…. Posted on October 26, A little over 7 years after we first released the first public beta for ProtonMail, we are excited to announce a newly redesigned ProtonMail for web!

The new ProtonMail is…. Posted on June 8, In May , we created ProtonMail on the premise that an internet where privacy is the default is essential to building a better world. On the 7th anniversary of the…. Posted on May 19, General: Show email Media: media protonmail.

Abuse: abuse protonmail. For support inquiries, please visit protonmail. All Rights Reserved. For all other inquiries: contact protonmail. You can also Tweet to us: twitter. Select your deal now. Toggle navigation. The ProtonMail mobile apps are now available worldwide.

Brule spojrzal w bok. Chciala sie. Smukla dziewczyna o wysoko zaczesanych fioletowych wlosach, i oczach, ktore niemal dokladnie pasowaty do odcienia wlosow. Ubrana byla w cos, co przypominalo kilkanascie kwiatow — kwiatow, ktore w opinii Trigger, byly dosyc bezladnie porozrzucane. Ale przypuszczalnie byl to jakis strasznie elegancki stroj na przyje.

Nelauk wymruczala cos, ze byl to naprawde. Zastanawialam sie. Pewnie to nienajlepszy temat do rozmowy, pomyslala kwasno. Miala racje. A ta niewielka przysluga — to najmniejsze co moglam zrobic dla Brule. Dla ciebie, oczywiscie rowniez, droga Trigger.

Trigger twardo utrzymywala usmiech na twarzy. Brule przeslal Trigger calusa. Do zobaczenia, mam nadzieje.

Obraz jego twarzy zniknaj, zanim zdazyla cokolwiek mu odpowiedziec. Lepiej to wszystko dobrze przemyslec. Dokladniej rzecz bioraj:, to Brule nigdy nie uganial siej za kobietami. On tylko od czasu do czasu pozwalal im uganiac sie. Tak naprawde. Ale jej lekki niepokoj wzbudzalo cos innego.

Brule wydawal sie. Wiele z jachtow, po ktorych teraz nieustannie sie. Brule troche, za duzo mowil na ten temat. A dziewczyna, dodala w myslach jeszcze bardziej zjadliwie, ktorej ojeiee oznaczal Pluly Lines, miala pewne drobne powody do pewnosci siebie Moze i jest kompletnym matolem. Ale to przeciez byl Brule. Wrocila do swojego biurka i usiadla na krzesle. Ponownie spojrzala na ComWeb. Dziewczyna musi miec prawo do tego, by pilnowac swoich spraw.

Pani sprawa nie podlega mojej jurysdykcji. Trigger mrugneja powiekami. Ale on juz zdazyf sie. Gapila sie. Przeciez wszystko co zrobifa, to powiedziafa, ze chce zlozyc prosbe.

Podsekretarz Rozan nalezala do Wielkiej Czworki Prekolu. Jakies dziwne szalehstwo rozprzestrzenialo sie. Na ekranie pojawifa sie. Trigger Argee. Slyszalam o pani. Na czym polega problem? Spojrzala na biurko Trigger. Do widzenia. Ta Rozan nie nalezy chyba do specjalnie rozmownych.

Papier, ktory wyci3. Na dole formularza znajdowal sie. Trigger z niedowierzaniem wodzila wzrokiem od podpisu do dwu slow odmowy, i z powrotem. Zadali sobie trud przetransmitowania tego podpisu z Evalee, tylko po to, aby stalo sie. Prekol nie przeniesie jej z powrotem na Manon. To byla ostateczna decyzja. Powstrzymala sie. Ale cos, jakis niewyrazny, ostrzegawczy chlod, powiedzial jej, ze bezmyslne pojscie za tym impulsem, moglo bye bardzo kiepskim pomyslem.

Usiadla na krzeselku, zeby to jeszcze raz przemyslec. Bardzo prawdopodobne bylo, ze Podsekretarz Rozan intensywnie nie lubila Holati Tate'a. Nie raz nastajsil im na odciski — z bardzo uzasadnionych powodow, ale nastajDil.

Tym kirns innym, kto mogt wydawac instrukeje Departamentowi Prekolonizacji, byla jedynie sama Rada Federacji! A dlaczego Rada Federacji mialaby zawracac sobie glowe. Z gardla wyrwal sie. Potem siedziala przez chwile. Strach tak naprawde. Przyjmijmy, ze tak wlasnie jest, zacze. To najzwyczajniej w swiecie, nie mialo sensu, ale wszystko inne bylo nawet jeszcze bardziej go pozbawione.

Rozwazmy to od strony praktycznej. Nie przejmujmy sie. Problem stal sie. Ona chciala poleciec na Manon. Rozan, podarla notatke. Ten obowiazek zostal wykonany. Nie miala zadnych innych zobowiazari. Lubila Holati Tate'a. Kiedy juz to wszystko sobie uporzajjkowala, nawet mogla powiedziec, ze nadal go lubi. W tej chwili jednak, nie byla mu absolutnie nic winna. Nie mogli jednak zablokowac wszystkich drog do wszystkich miejsc. To byloby absolutnie niemozliwe. I mogli dobrze sie. To nie powinno przedstawic jakichs powazniejszych trudnosci.

Jednak w tych okolicznosciach, wydatki nie byly wazne. Kiedy juz pokaze sie. ComWeba i zadzwonic do firmy transportowej Grand Commerce, aby uzyskac informacje na temat najblizszych lotow podprzestrzennych na Manon. Zarezerwuje kajute. W imieniu — pomyslmy chwile. To bylo nieuniknione. Gdyby ktos zaczaj jej szukac przy uzyciu tej metody, to znalezienie odpowiedniego odcisku, powinno zabrac mu naprawde.

Albo moze lepiej nie trade czasu na 28 wstajDienie do banku. To bylo jedno z tych miejsc, w ktorych teoretyczni poszukiwacze, mogli oczekiwac ze sie. W banku mogla jednak zaplacic za rezerwacje. Potem do sklepu, po jakies ubrania i walizke.

To wydawalo sie. Oczywiscie, prawdopodobnie, nie bylo to niezawodne. Ale proba wypracowania niezawodnego planu, bylaby zwyklym marnowaniem czasu, w sytuacji kiedy po prostu nie wiedziala, przeciwko czemu walczy. Najlepiej natychmiast, zdecydowala.

Przypuszczalnie komisarz Tate otrzyma informacje. Polaj:zyla sie. Wbrew pozorom, to bylo bezpieczne pytanie. Zawsze podpisywala listy i rachunki przed lunchem.

Nigdy jak dotard, nie przydarzylo sie. Jezeli ta cala historia w stylu plaszcza i szpady, stanie sie. Obszar kuchenny Szkoly Kolonialnej, znajdowal sie.

O ile byla w stanie stwierdzic, nie zmieniono zupefnie niczego. Wielka hala stofowki, jak zauwazyfa Trigger przechodzaj: kolo niej, pachniala rownie dobrze, jak zawsze.

Dookola stalo tylko kilku umundurowanych straznikow, glownie po to, by pomagac nowicjuszom, ktorzy sie. Obok platformy uwijalo sie. Trigger niespiesznie spacerowafa w dol rampy, jak najmocniej starajaj: sie. Leciutko sie. Dobrze znal sposobiki studentow Szkoly Kolonialnej.

Jego usmiech wyraznie sie. Pokazal osiem palcow. Trigger zmarszczyfa na niego brwi, zatrzymala sie. Dalej w szeregu, otworzyl sie. Jak daleko chcesz jechac? Ponownie sie. Dwadziescia minut pozniej, Trigger siedziala juz w kabinie ComWeba, w centrum miasta. Nieznacznie zmodyfikowala swoje plany i zatrzymafa sie. Przyszlo jej bowiem do gfowy, ze jesli sie. Ale na to niewiele juz mogla poradzic. Przewiesila przez ramiona kurtke.

Ekran rozjasnil sie. Czekajaj:, uswiadomila sobie, ze jak do tej pory raczej niezle sie. Tego rodzaju komplikacje, trafialy sie. Jak zwykle nie przerodzilo sie. Jego wyraz twarzy pozostawal nienagannie uprzejmy. Tak, Dawn City wylatywal z portu w Ceyce do systemu Manon jutro wieczorem. Tak, to byl ekspres podprzestrzenny — tak prawde. Jego spojrzenie ponownie przeslizgnejo sie.

Nalezaloby dodac, ze rowniez jeden z najbardziej luksusowych. Poza Maccadonem, na obszarze Osrodka mialy bye jeszcze tylko dwa, trzygodzinne postoje, po jednym na Evalee i Garth. Wzruszyl ramionami. Ale Podroz jest oczywiscie opcjonalna. Trigger przytakne. Sama przezyla ich calkiem sporo. Ale wielu ludzi mialo halucynacje, przezywalo stany le. Traci waznosc dopiero na godzine. Wyszla z kabiny mocno zadumana. Przynajmniej Dawn City odlatuje za mniej niz dwadziescia szesc godzin.

Moze darowac sobie posilki, zadecydowala szybko. Poza sniadaniem jutro rano, ktore powinna pokryc oplata za wynaje. Zeby dostac sie. Nie zauwazyl jej, dopoki nie polozyla przed nim swojej karty identyfikacyjnej Federacji i wzoru podpisu. Wtedy jego glowa blyskawicznie podskoczyla. Wyraznie rozjasnily mu sie. Wiele sfyszafem o tobie. Uscisneji sobie re. Polozyla palec na wargach.

Blade niebieskie oczy lekko sie. Zmarszczyl brwi. Nie opuszczasz chyba Ceyce na dobre, co? To po prostu tylko chwilowy nagly wypadek. W czasie kolejnych trzech minut oplacila rezerwacje. Policzyla, ile jej jeszcze pozostalo, i stwierdzila, ze ma nieco ponizej stu trzydziestu osmiu koron. Musiafa kupic walizke. A potem najlepiej pojsc i siedziec w pokoju hotelowym. Zastanawiala sie. Pol przecznicy przed centrum handlowym, w jej strone. Trigger przesuneja sie.

Kiedy zblizyla sie. Z glosnymi wrzaskami radosnego rozpoznania i wybuchami smiechu, szereg owinaj' sie. Wokol niej stloczyly sie. Inne re.

Potem poczula jak jej cialo bezwladnie przechyla sie. Trigger, powoli, wypuscila powietrze z pluc. Teraz nie bylo juz sensu krzyczec.

Czufa, ze nogi nieco jej sie. A przynajmniej, na razie jeszcze nie ma. Mial niski, pewny siebie, glos. W gruncie rzeczy nie wyczuwafo sie. Teraz jeden, ale powiedzialbym, ze bardzo, bardzo mozliwy! Ich samochod zdawal sie. Puscif jej na chwile. Obrocila sie. Potem nie udafo jej sie. Nie pomogfo rowniez i to, ze samochod nagle zdawal sie. Ogolnie rzecz biorac, skohczylo sie. Jak gorzko zauwazyfa Trigger, nawet sie. Panel wizyjny, wypelniony by! Na drugim brzegu skre. Kilka minut upfynejo im w ciszy.

Byl wysokiego wzrostu, ciemnooki, bardzo mocno opalony, mial grube, barczyste ramiona. Cos przemknejx jej przez mysli, mgliste dziwne wrazenie, jakby na wpol obudzone wspomnienie, olbrzymich, zimnych, niebezpiecznych rzeczy, bardzo dawno temu. Ulecialo, zanim udalo jej sie. Zmarszczyla brwi. Jak zauwazyfa Trigger, to nie byla znowu tak do kohca niemila twarz. Ponownie zmierzyla go wzrokiem. On sam juz pani powie, dlaczego chcial sie. Oczy Trigger na moment sie. Holati Tate absolutnie w zadnym wypadku nie planowalby dla niej niczego naprawde.

Rozesmial sie. Przekazywala pani sygnaly, ze chce rozmawiac z komisarzem. Zostalismy wie. Kiedy odkrylismy, pani zniknie. Nie mam zamiaru wytykac pani powodow tego wszystkiego. Trigger z wahaniem powiedziala: - Ci ludzie, ktorzy scigali ten samochod O tym tez lepiej be. Wydawalo sie. Trigger roztarla nadgarstki. Oddam go komisarzowi. Mamy u nich kogos, kto obserwuje ich ekrany.

Zostala pani zauwazona, kiedy wchodzila pani do srodka. Trigger wzruszyla ramionami. Bylo calkiem mozliwe, stwierdzila w myslach, ze z kolei jej plany nadal nie zostaty jeszcze zniszczone do cna. Holati i jego kumple, niekoniecznie musieli wiedziec wszystkiego o jej 37 wizycie w skarbcu bankowym.

Trigger spojrzala na niego kosym okiem. Zupelnie nie przyjaznie. W kieszeni mojego plaszcza jest flaszeczka. Z lewej strony. Czy wiesz, co to jest? Bylo ciemnozielone, poznaczone rozowymi smugami. Nie poruszalo sie. Czy to on? Rozejrzala sie. Komisarz Tate i profesor Mantelish, ktory siedzial w fotelu po jej prawej stronie, wpatrywali sie. Jeden z Mfodszych Naukowcow, w tym waszym Projekcie, wspominal wlasnie o zespole Czy to jest ? Ubrany byl w prosty, ale elegancki mundur Prekolu. Male oczka 38 na opalonej przez stance twardej twarzy, nie byfy jednak w ogole fagodne, jezeli blizej im sie.

Zapytal tylko komisarza, od drzwi, czy ma poprosic profesora Mantelisha do sali konferencyjnej. Potem drzwi sie. I naprawde. Trigger nie dawala sie. W tej chwili sytuacja juz sie. W gruncie rzeczy, za kilka dni, nie powinnas miec juz kompletnie zadnych powodow do zmartwieh. Sluchaj, Trigger, bylas naprawde. Wydaje mi sie. Poderwal sie. W kazdym razie ma cos w rodzaju zwierzaka domowego, ktorego chcialbym, zebys zobaczyfa.

Przywitafa siej z Mantelishem i usiadla przy stole. Nawet profesor nie jest pewien, jak rozroznic obydwa egzemplarze. Przynajmniej jedna rzecz byla w dobra tym bydlaku, pomyslala — nie mogl odpowiedziec jej spojrzeniem. Przypominasz sobie sytuacje. Trigger skrzywila sie. Obok Mantelisha i doktora Gessa Foyle'a, Azol by! Jak sie. To co sie. Zanim go znaleziono, od kolan w gore. Komisarz Tate spojrzal na Mantelisha. Ty jej opowiedz. Ale wzrok Holati Tate'a, przesunaj sie.

Mantelish juz powoli wchodzif za krzeslo Trigger. Bye moze i bylo to interesuj3. Nieustannie obserwowala plazmoida czujnym wzrokiem. Wyciajgnaj sie. Zdecydowanie w jej strone.. Ho, ho! Przez kilka sekund lezal zupefnie nieruchomo. Tylni koniec plazmoida opadl. Znowu lezal na stole. Mineja minuta, po ktorej nadal lezal bez ruchu. A A by! Podnies go do gory, Trigger. Nie ma mowy, profesorze Mantelish. Niestety, musi pan zamiast tego sprobowac jakiegos innego eksperymentu. Mantelish groznie zmarszczyl brwi.

Po chwili powiedziala: - Hej! Bylo aksamitne gladkie i cieple w dotyku. Czufa sie. Wyslal jakis sygnal, ktorego Trigger nie zauwazyla, a ktory wybiegl za sciane. Widocznie jakis przycisk wezwania.

W odpowiedzi otworzyly sie. Pojawil sie. Niosl tace. Poslal Trigger szeroki usmiech. Komisarz przedstawil go: Heslet Quillan — major Heslet Quillan, z korpusu inzynierow podprzestrzennych. Jak na inzyniera podprzestrzennego, sceptycznie pomyslala sobie Trigger, by! A przynajmniej powinien panowac, dopoki Holati nie skohczy swoich wyjasnieh. Nie bylo zadnego, naprawde. Nikt go nie zapraszal, zeby usiadl przy stole. Ale nikt rowniez temu sie.

No coz, to nawet pasuje, pomyslala Trigger. Pociajgneja tyczek. Bardzo gorace. Odstawila z powrotem szklaneczke. Teraz jednak nadszedl czas na gre. Wydawal sie. A jednego plazmoida, w szczegolnosci.

A w tym czasie wydarzylo sie. Mantelish spojrzaf groznym wzrokiem. Wrocimy do tego pozniej. Plazmoidem, z ktorym eksperymentowal profesor, by! Przeniosl swoj wzrok na Mantelisha. Po kilku godzinach takich eksperymentow, wycisnaj z siebie nagle cze. Zatrzymala sie. I juz tarn pozostala.

Wsrod calej trojki zapanowala pelna godnosci i dystyngowana, naukowa radosc. W kohcu, i co najwazniejsze, on sam okazal sie. Zawieral on rekomendacje. Mantelish zmarszczyf groznie brwi. Natomiast ja Zerknaj na Quillana. Musimy na chwile. Jezeli profesor nadal jest zainteresowany, to wlasnie zaraz powinni sie. Mantelish przeprosil wszystkich i wyszedl razem z poslahcem. Quillan zamknaj za nimi drzwi i wrocil na swoje krzeslo. Plus jego specjalny oddzial straznikow U-Ligi. Spojrzafa do srodka.

Byla juz pusta. Lekko westchneja, a potem usmiechneja sie. Quillan zajaj sie. Komisarz Tate wyjasnil krotko: - A, tak przy okazji, Quillan ma stopieh naukowy w inzynierii podprzestrzennej i ma aktualny przydzial do Inzynierow. Ale jego prawdziwym miejscem pracy jest Wywiad Zwiadu Kosmicznego.

Jak tak dalej pojdzie, to posle usmiech nawet A. Staramy sie. Styszalem, ze by! Jestem w stanie sobie wyobrazic, ze on moze stanowic naprawde. Poszukujecie Gessa Fayle'a i tego skradzionego kluczowego zespolu? Bye moze niezbe. Praktycznie wszyscy w to uwierzyli. Ale sposob w jaki sie. Katastrofa po tym wszystkim, to bylby zdecydowanie zbyt duzy zbieg okolicznosci. A wie. Potem Trigger zlapala sie. Bezposrednio tarn, na Harvest Moon!

Komisarz odparl, ze sam sie. Wszystko jednak wydaje sie. Jak na razie, na bardzo krotkiej zylce, ale musimy pracowac z tym, co mamy. Trigger spojrzala w dol, na stol. PrzesunaJ sie. Milutki kociaczek! Gessa Fayle'a. Dopoki nie skoriczyf, nic sie. Potem dotknaj plazmoida, i wtedy on rozfadowal caly ten fadunek na nim. Najwidoczniej, to musiafa bye dosyc duza dawka. Rozesmiala sie. Standi w obronie swoich praw, co? Wtedy rowniez dowiedzial sie. Odwiedzal inne laboratorium, gdzie byla para plazmoidow, ktore wtedy faktycznie troche, sie.

Mial w kieszeni swojego plaszcza A. Kiedy byl tarn na miejscu, oba laboratoryjne plazmoidy przestaly sie. Wpadf, by go obejrzec, majaj: w kieszeni A, i tamten rowniez znieruchomiaf. Zrobif to samo w jeszcze jednym laboratorium, i na tym skohczyl. Nie mamy do dyspozyeji zbyt wielu aktywnych plazmoidow. Te trzy laboratoria nadal pewnie sie.

Nasz A moze bye zapasowym regulatorem. Zdaje sie. Pewnej nocy laboratorium Mantelisha rozbil gang wlamywaczy. Jeszcze zanim ty i ja wyjechalismy z Manon.



0コメント

  • 1000 / 1000